Poznałam wiele osób, które twierdzą, że napisanie tekstu jest dla nich: męczarnią, katorgą, drogą krzyżową, drogą przez mękę, drogą donikąd. Pojawiają się określenia, takie jak: niemoc, pustka, odrętwienie, zablokowanie fizyczne odczuwane w ciele (drętwienie ramion, ból brzucha, usztywnienie szyi). Halo, przecież to tylko napisanie tekstu!

Jedno jest pewne – powyższe stany nie sprzyjają uwolnieniu FLOW – to zupełnie nie ta energia… Gdy mówię uczestnikom warsztatów, że pisanie jest lekkie, łatwe i przyjemne – wielkie oczy patrzą na mnie z niezrozumieniem i wiem, że ci ludzie chcą mieć już to wszystko za sobą. To nie tyle trudność w pisaniu, co wręcz niechęć i odraza! Skąd to się bierze? Co powoduje, że dorośli ludzie reagują alergicznie już na samą myśl o konieczności napisania tekstu?

Wnioski mam (póki co) dwa:

URAZ DO NAUCZYCIELA a blokada przy pisaniu tekstów

Zadziwiająco często okazuje się, że niechęć i obawa przed pisaniem tekstów sięga czasów szkolnych, kiedy było coś takiego jak lekcje języka polskiego. Ktoś te lekcje prowadził. I nie zawsze miał dobre metody.
Czy zatem odczucia Jerzego, który ma napisać prosty tekst na stronę internetową, mogą być odczuciami małego Jurka, który był publicznie kompromitowany, stojąc przy tablicy przed całą klasą i dukając nieudolnie „Odę do młodości”, przerywaną salwami grupowego śmiechu i obraźliwymi komentarzami?
Tego nie wiem. Wiem jednak, że wiele osób, które spotykam, komunikuje: „nigdy nie lubiłem lekcji polskiego”.

Z PISANIEM JEST PODOBNIE JAK Z MÓWIENIEM

Są osoby, które odczuwają stres przed wystąpieniami publicznymi. W momencie, gdy mają stanąć na środku sali konferencyjnej i przemówić do większej liczby osób, zasycha im w gardle,tracą głos, trzęsą się ręce a pot płynie po plecach wartkim strumieniem.

Takie osoby mają 3 wyjścia:

  1. pogodzić się z tym i występować publicznie mimo wszystko
  2. zaprzestać wystąpień publicznych
  3. udać się na warsztaty / kursy, gdzie nauczą się technik opanowywania stresu (w bardziej skomplikowanych przypadkach – skorzystać z pomocy psychologicznej).

Jak wygląda codzienność takiego człowieka? Normalnie. Chodzi do sklepu, odbiera dzieci z przedszkola, pracuje w biurze. I co robi przez cały czas? MÓWI. I jakoś nie ma z tym problemu! Dlaczego zatem stresuje się w trakcie wystąpień publicznych? Bo chce dobrze wypaść. Bo obawia się, co inni o nim pomyślą. Bo wie, że to jest ważne. Bo coś tam.

I tutaj proszę – paradoks: obejrzyj wystąpienia dobrych mówców, których ludzie chcą słuchać. Oni mówią naturalnie. Są spójni. Tak samo mówią w sklepie, na poczcie i w banku: lekko, swobodnie, po prostu.

Analogicznie jest z pisaniem. Twierdzisz, że nie lubisz, nie umiesz, nie cierpisz pisać… A sms-y? Maile? Czaty na Facebooku? Listy zakupów? Przecież to właśnie jest słowo pisane!

ZADANIE DLA CIEBIE

Obserwuj, jak się czujesz podczas wymiany sms-ów ze znajomymi. Pobaw się tą formą. Napisz coś z humorem. A potem wyślij komuś fajnego maila. Kolejnym razem napisz dłuższy list.
Przechodź od formy skrótowej do coraz bardziej rozbudowanej. Poszukaj własnej spójności i unikalnego stylu pisania. To naprawdę jest aż tak proste!

Recommended Posts

Leave a Comment

Start typing and press Enter to search

jak się odblokować kreatolot